Hyundai Coupe

marian-m

Witam,

jestem nowym użytkownikiem tzn. chcę kupić mojej nażeczonej Hyundaia Coupe i mam ofertę od gościa ale się zastanawiam ponieważ:
jest to rocznik 1998 2.0 i przejechane 180 000 km - doś dużo?
jest to auto z włoch i jest troszke porysowane Sad

(i sprzedaje już u nas w Polsce jakiś gościu)
i kolor auta srebny - pierwszy raz się spotykam - czy taki kolor wypuszczali z fabryki Koreańczycy? akurat Coupe z 98r.? i srebne? - wogóle to jakie wtedy wypuszczali kolory 96-98
czy warto wogóle zawracać sobie głowe autem z włoch z takim przebiegiem troszkę porysowanym i sam nie wiem?

czy lepiej sciągnąć sobie samemu auto z nimiec?

z góry dziękuję za odpowiedzi i myślę, że niedługo stanę się pełnoprawnym członkiem klubu - tzn jak będę miał - miała moja dziewczyna coupe oczywiście wymarzone Wink

pozdrawiam

zixon

wrzuć linka, popatrzymy pomyślimy Wink

Pozdrawiam

marian-m

hym,
gościu nie ma go na necie
ale myślę, że jutro pojadę obejrzeć i zrobię pare fotek i wrzucę tu
wtedy zobaczymy co dalej, a jak będzie mnie ciągneło to autko to może pomoże mi kimsi_3 w podjeciu decyzji o zakupie oczywiście jak bedzie miala czas Wink

bo dostałem od niej wiadomość prywatną i jest członkinią tego forum - jestem bardzo wdzięczny - pozdrawiam i do zobaczenia Wink

Daniello

Z tego co mi wiadomo kolor srebrny byl wypuszczany. Nie nalezy sie bac przebiegu przynajmniej masz pewnosc ze jest oryginalny bo troszke dziwne byloby aby auto z tego roku mialo przebieg zaluzmy 80tys km. A i tak przebieg ten jest dosc maly. Ja wiele razy spotkalem sie nawet z samochopdami z roku 2002 z przeniegami ponad 200tys km. Wazne aby silnik byl w dobrej kondycji a jezeli mial w terminie wymieniane czesci eksploatacyjne zapewne jest ok. Wiec polecam pojechac i dokladnie ogladnac i sprawdzic autko przejechac sie nim itd. Pozdrawiam.

marian-m

Witam,
jest link do Hyundai-a -
[link widoczny dla zalogowanych]
tylko tu właściciel nie wspomina nic o tym iż auto jet porysowane i to tak, że pewne elementy nie da się zapastować tylko jedynie malować
auto jest z włoch - czyli plus jeszcze opłaty
a jeszcze jest to silnik 1,6 a nie 2.0 jak wcześnej napisałem - więc teraz to nie wiem - chyba nie chcę takiego małego silnika
i czy to się opłaca ????????

bo jak widać jest inna ofert - tańsza i chyba bez porysowań auto - tylko, że rok starsze i ma mniejszy przebieg
link
[link widoczny dla zalogowanych]
tylko, że kolor ten nie podoba się mojej dziewczynie Sad

i co wy na to?

chyba będę szukał nadal ? w sumie interesuje mnie rocznik 1997 lub 1998 z silnikiem 2.0 z pełnym wyposażeniem oprócz skóry - wolę welur i w kolorze - metali albo bordowy - coś takiego (bo napewno nie czerwony i nie ciemny fiolet, a tym bardziej nie ciemny zielony, żółty, czarny, czy błekitny) - oj sa wymagania - co?
nie mówię, że mi się inne kolory nie podobają - ale mojej dziewczynie tylko te dwa przypadły bardzo do gustu i takie chce i już - czyli metalik lub bordo
Pozdrawiam

bombel

moim zdaniem tego z wloch wcale sie nie oplaca brac - wydasz kase na lakierowanie elementow (w zasadzie calego boku bo to metalik i trzeba sie rozkurzyc na sasiednie elementy) a i przebieg jest spory

mozna znaleźć ciekawsze oferty na allegro i mimo wszystko proponowalbym auto z polskiego salonu ze znacznie mniejszym przebiegiem

nie kazdy musi rocznie pokonywac 50 tys. km ja w porywach swego czasy robilem 10 tys. km rocznie

annetka

Popieram zdanie poprzednika. Dowiedz się o opłaty, ich koszt. Na sprowadzanie z niemiec nie licz Smile

bo tam juz prawie nic nie ma wartego uwagi

ketrab

wiem ze temat juz pewnie umarl ale tu sie moge cos wypowiedziec na temat aut sciagnietych z wloch, poniewaz sam sciagam i moj HC jest wlasnei z wloch. auta z wloch dziela sie na auta w polnocy i z poludnia. tzn polnoc auta pewne, a poloudnie - moga byc liczniki kreceone Very Happy

pukniecie lub rysy na karoserji to norma i z tym powinien sie kazdy liczyc-jak nie ma to spoko. wlosi maja dwie lewe rece i nie potrafia nic samemu zrobic, wszystko idzie albo do salono albo dfo mechanika. raz jak qpowalem Honde Accord z padnietym rozrusznikiem to koles mi powiedzial 500euro wiecej za to ze on mi go naprawi (200euro nbowy rozrusznik i 300rokobta). zadzwonilem do ojca i mi przyslal rozrusznik z polski ktory mnie kosztowal 200zl! zalozylem sam i cheja Very Happy

Co do rejesrtacji samochodow z wloch to nei ma najmneijeszego problemu!!!! nie ma sie co bac, powniewaz idze to tak latwo i szybk ze hej Razz

sam probowalem sprzedac mojego HC bez rej i nie sprzedalem bo ludzie sie bali ze nie zarejestrowane (dziwny narod, niby z niemiec to pewne Neutral

)
co i jak z rej:
1) przeglad (160zł)
2) tlumaczenia (najlepiej isc do kogos kto tluymaczy komplet dok, a nie ilosc kartek, poniewaz dowor rej [targa] bedzie na 3 kartkach. za komplet dok wyszlo mi 120zł)
3) urzad celny (65% wart samochodu [ najlepiej wpisac 50 eruro i juz!! ja tak zrobilem i no problem. dodam tylko ze jezeli jest dwoch wlascicieli do koszty na dwoch i deklaracjie na osobno)
4) urzad miasta (150zł)
5) urzad skarbowy (znaczek skarbowy za 5 zł)
6) urzad komunikacji (500zł recykling, 250zł - karta poj., blachy, znaczek skarbowy [jeden lub dwa zalezy od tego ilu jest wlasc)
7) ubezbieczenie (mnie wyszlo 320zł za rok Very Happy

)
pozdro

marian-m

Dzięki za info - te auto jak pisałeś było chyba z południa - bo bardzo obite - porysowane itp. przebieg w sumie 190 ale śilnik chodził średnio - słabo - takie moje zdanie
nie kupilem go bo nie warto za tą cenę i wogóle silnik 1,6 a mnie interesował 2,0 Wink

Pozdrawiam wszystkich - w sumie już kupiłem bordowego z silnikiem 2,0
no cóż moja dziewczyna, a od września już żona stwierdziła, że HC się jej bardzo podoba ale chce kolor:
1. bordowy
2. srebny
3. czarny
4. fioletowy
później w dalszej kolejności czerwony, zielony, żółty itp.

ale pierwsze dwa się liczyły i trafił się w miarę średnim stanie bordowy - a więc już nim śmiga Wink

Pozdrawiam

annetka

Ketrab mnie ubezpieczenie (samo oc) wyniosło 1000zł !!
Co do rejestracji aut z Włoch, to ja słyszałam (chyba od kogos kto sprowadza z Włoch), ze oni nie dają jakiegoś papierka, co automatycznie uniemożliwia rejestracje samochodu tutaj. Tylko nie wiem o jakim papierku mowa, juz nie pamietam.

Do urzędu skarbowego trzeba jeszcze doliczyć gdy się kupuje od zwyklego czlowieka, nie komisu, podatek, mnie wyniósł 200zł bo w infoexpercie coupety z 98 roku stoją po 16 tys.

ketrab

annetko ten papierek , ktory niby nie daj wlosi to swiadectwo wlasnosci, ale jeszcze mi sie nie zdarzylo zeby nie dali Very Happy

jak nie beda chceili dac to sie nie kupuje autka :d bo do zarejestrowania autka wystrczy wlasnie to swiadectwo i umowa kupna sprzedazy Very Happy

a co do skarbówki to inaczej sie rejestruje auta sciagniete i inaczej autka juz zarej. poniewaz od aut juz zarej placi sie 2% ceny kupna (no chyba ze wpisze sie duzo za malo, to wtedy trzeba placic tyle ile sobie skarbowka sobie zyczy)
pozdro