Hyundai Coupe

HIN · Wysłany: Pon 0:27, 13 Mar 2006 Temat postu:

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Staram się to wyjaśnić patrząc z marketingowego punktu widzenia. Oczywiście, H może wkładać dane silniki do wielu modeli i tak też robi, jak pisałeś i 1.6, i 1.8 i 2.0 występują w innych modelach również. To oczywiste. Tylko mi chodzi o to że gdyby Hyundai zrobił jakiś mocny silnik 2.0 to jedynym modelem w gamie jaki mógłby być jego nosicielem był by Coupe. A nie opłaca się konstruować silnika tylko do jednego modelu. Oczywiście można by go wkładać do Lantr i Sonat, tylko że auta te zbierały by fatalne opinie, i nikt by ich nie kupował (prawie nikt), bo mocna 2-litrówka musiała by być tak skonstruowana żeby kręcić się do wysokich obrotów, była by mniej elastyczna, sporo gorsza kultura pracy, duze spalanie etc, a przeciętny nabywca Lantry czy Soanty nie chce ryczącej szarpiącej jednostki która będzie mocna w zakresie 7000 rpm a raczej silnik elastyczny, kulturalny o niskim spalaniu. Zauważ że Honda silnika 1.8 z Integry (B18) też nie montowała do np Accorda. W Accordzie siedzi zupełnie inny silnik 1.8 o mocy 136 km- bo to zupełnie inny charakter auta i inne oczekiwania od klientów.
Można by tu mówić o włożeniu takiej jednostki do Accenta ale to wiązało by się z budowaniem specjalnej jego wersji (inne zawieszenie etc etc etc- koszty), bo żaden Accent GTI czy coś podobnego z prawdziwego zdarzenia nie istniał.
Poza tym Coupe z założenia ma być autem raczej nastawionym bardziej na komfort niż na ściganie. Oczywiście, Honda jest dużo dalej w technologii produkcji silników niż Hyundai, w końcu BMW i Honda robią najlepsze silniki na świecie, jednostki Hondy raz po raz zgarniają nagrody. I Hyundai z pewnością też mógłby zbudować mocną jednostkę do Coupe bo to nie jest znowu taka straszna magia- mocno wysilone silniki budowano już dawno dawno temu. Może taki silnik Hyundaia nie był by aż tak dobry jak Hondy, ale był by to na pewno dobry motor. W końcu Hyu nie jest wcale 100 lat "za murzynami". Tylko że to wszytsko sporo kosztuje, a Hyundai raczej nie może sobie pozwolić na ceny z poziomu Hondy. Dlatego robi tak jak robi. Dlatego nowego Coupe (Tiburona) przeciętny amerykanin może kupić już od $15 000. Mam nadzieje że jakoś w miarę jasno się wyraziłem i daje się to wszystko zrozumieć.
Pozdr

arturo · Wysłany: Pon 23:05, 13 Mar 2006 Temat postu:

HIN ależ ja Ciebie rozumiem tylko, ze chyba jednak nie poznałeś z bliska wiertarek hondy Wink

masz racje do acorda wkładali 1,8 ale też 2,0 2,2 ...zależności od wersji była opcja ze mozesz mieć accorda z mocą od 136 km do 212 km .. i zapewniam, cię że 2,2 ATR to najwyższa kultura pracy ... poza tym pojęcie elastycznści jest dość zwodnicze w tych zawodach nie pobijesz pierwszego lepszego turbodieselka ale o czym to świadczy - jak dla mnie o niczym - bo nie chodzi o to zeby zapić piątkę przy 30km/h i rozpędzać sie do końca albo sprawdzać jakie przyśpieszenie jest między 80 a 120 na 5... bo by mieć odpowiednie przyśpieszeni należy zapiąć odpowiedni bieg Wink

Tak honda pozycjonuje sie wyżej i sprzedaje więcej - poziom sprzedaży accorda samego w stanach to więcej niz nasz biedny total dla polski nowych aut.. wszytko prawda. Ale to dalej nie jest dla mnie wymówka dla hyundaa - zobacz wszytkie forumy w stanach tam sie na potęge turbi coupe właśnie w pogoni za mocą i stawiam dolary przeciw orzeszkom, ze sprzedałby się spokojnie mocniejszy silnik drożej jak by tylko była taka opcja....... ale najnormalniej go nie ma. Nie wchodząc w dywagację dalsze każdy zostanie pewnie przy swoim zdaniu ..bo to trzeba zrobić pare browarków razem i się wszytko wtedy rozjaśni nam Wink

HIN · Wysłany: Śro 22:55, 15 Mar 2006 Temat postu:

Nati

2,7 v6 w wersji GT (200KM)- 8,5 sek.

generalnie jak na taka moc cieniutko.
Byc moze jest to wina skrzyni- automat.

sprawdzone.

speedmaster

Nati

wersja europejska 2,7v6 ma 167km
wersja GT ma 198 km, na hamowni maha na Bemowie 03.05.06 wg pomiaru wyszlo 201. Pomiary do wgladu.

Pozdrawiam Cie cieplutko Wink

speedmaster

konrad027

arturo

hmmm no bardzo to ciekawe pierwszy producent co zaniża wartości katalogowe w stosunku do rzeczywistości ...czy to nie dziwne?????

nie bede nawet rozwijał oiągów bo nie kopie się leżącego ale proponuję zagłębić się w temat pomiarów na hamowni, skrzyń biegów przełożenia bezpośredniego... itd...potem są takie kwiatki ze jedna auta mają po ileś koni więcej niz producent podaje a inne o iles koni mniej.... a wszytko zaczyna się od wartości przełożeń w skrzyni biegów i sposobów wprowadzania tego przy hamowaniu

annetka