Hyundai Coupe

Lukhor · Wysłany: Nie 8:38, 11 Mar 2007 Temat postu: Jakis czujnik czy co ?

Witam !

Juz drugi raz zdarzylo mi sie cos takiego :

Samochod zaparkowany na ok 6 godzin na baardzo lekkim pochyleniu. Wrzucam wsteczny, dodaje gazu i odpuszczam sprzeglo. Silnik sie kreci a samochod ledwo co drgnie. Odpuszczam dalej sprzeglo i silnik pada mimo 1000 obr/min. Dodam gazu i odpuszcze sprzeglo - silnik rowniez pada po przekroczeniu 2000 obr/min. Jesli sprzeglo jest wcisniete do konca a ja pogazuje to nie gasnie osiagajac pelny zakres obrotow/min.
Wypchnalem samochod do pozycji kiedy moge jechac do przodu, wrzucam jedynke i jade bez zadnych padow jednak z objawami ktore opisalem ponizej. Zdarzylo sie to dwa razy i tylko dotyczylo wstecznego biegu. Obydwa przypadki wystapily przy mglistej pogodzie.

Czasem dzieje mi sie rowniez takie cos :
Przy jezdzie ze stala predkoscia (ok 60 km/h) odpuszczam gaz i za chwile dodaje. Podczas odpuszczenia poczatkowo samochod wogole nie zwalnia i dopiero po chwili zaczyna mocniej zwalniac. Po powtornym wcisnieciu gazu samochod nie reaguje by dopiero po 3-4 sekundach szarpnac i zaczac normalnie pracowac. Ratuje sie przed tym szarpnieciem wciskajac sprzeglo i wtedy obroty gwaltownie spadaja do ok 500 obr/min a czasem do zgasniecia silnika (niebezpiecznie na zakretach bo nagle przestaje dzialac wspomaganie).

Ponadto, srednio raz na tydzien przy starcie :
Uruchamiam kluczykiem rozruch. Rozrusznik pokreci dwa razy i zdycha. Odruchowo odpuszczam i powtarzam operacje ale dzieje sie to juz bez takiej pauzy. Raz sie przemoglem i nie odpuscilem kluczyka - rozrusznik odzywal na jeden obrot i znowu pauza.

Do tej pory na wlasna reke wymienilem :
- Swiece
- Kable WN
- Filtr powietrza

Sprawdzilem akumulator, uzupelnilem elektrolit, przetarlem klemy.
Dolalem troche denaturatu to baku, buteleczke STP

Po tych zabiegach przez pare tygodni nic sie nie dzialo (oprocz problemow z uruchamianiem) i wczoraj znowu sie zaczelo.

Zapewne czeka mnie wizyta u mechanika ale chcialbym sie najpierw was poradzic co to moze byc i ile kosztowac bo nie wiem czy jechac do ASO czy do "fachury"

lesio77 · Wysłany: Nie 9:35, 11 Mar 2007 Temat postu:

wydaje mi sie ze to jest silniczek krokowy!!
umyc w benzynie.

Lukhor · Wysłany: Nie 9:42, 11 Mar 2007 Temat postu:

Umylem w ekstrakcyjnej i denaturacie...Zapomnialem napisac
Chyba ze sam silniczek jest walniety. Przygladalem sie mu. Jest tam taka ruchoma metalowa scianka ktora odcina przeplyw powietrza jednak nie jest ona do konca zamknieta. Zostaje ok 1 mm przelotu.
U was tez tak to wyglada ?

Daniello · Wysłany: Nie 10:13, 11 Mar 2007 Temat postu:

Mi te objawy pasuja na zabrudzona przepustnice wykrecic i wyczyscic powinno byc ok. Sprawdz tez czy nie przycicna ci sie delikatnie linka gazu. Pozdrawiam.

Lukhor · Wysłany: Nie 10:20, 11 Mar 2007 Temat postu:

Przepustnica ? A gdzie tego szukac ? Smile

lesio77 · Wysłany: Nie 10:38, 11 Mar 2007 Temat postu:

do przepustnicy dochodzi waz od filtra powietrza,wiec chyba to jasne!

Daniello · Wysłany: Nie 11:09, 11 Mar 2007 Temat postu:

przy kolektorze ssacym

kowal · Wysłany: Pon 0:04, 12 Mar 2007 Temat postu:

tak w silniczku krokowym musi byc ta mala szparka Smile

kowal · Wysłany: Pon 0:07, 12 Mar 2007 Temat postu:

a jak ta przepustnice sie czysci?? i czym?? trzeba ja calą wyjac??

Daniello · Wysłany: Czw 6:59, 15 Mar 2007 Temat postu:

czyscisz obojetne czym cala najlepiej zdemontowac.

arturo · Wysłany: Czw 18:04, 22 Mar 2007 Temat postu:

coś się wyjasniło? bo ciekawe objawy miałeś ? nawiasem sprawdziłeś może stan akumulatora? i ładowanie?

Lukhor · Wysłany: Czw 19:49, 22 Mar 2007 Temat postu:

Sprawdzilem akumulator. Jest ok.
Po dluzszych rozmyslaniach dochodze do tego ze to cos z ukladem paliwowym. Objawy pojawiaja sie przy wilgotnej atmosferze i nasilaja gdy jest malo paliwa w baku. Co dziwne nie zawsze przy takich warunkach pojawiaja sie te objawy.
Co najbardziej mnie dziwi to to ze mimo iz silnik jest zagrzany, nie szarpie przy zwyklej jezdzie do przodu to potrafi kilka razy zgasnac przy jezdzie wstecz. Przed chwila juz bylem przeszczesliwy ze znalazlem rozwiazanie dolewajac poprostu paliwa do baku a tu przy cofnieciu 3 m silnik zdechl mimo utrzymania ok 1500 obr.min

Zastanawiam sie czy nie jest to sprawa wtryskiwaczy. Ale czy nie dzialo by sie to caly czas jesli byly by zuzyte lub zabrudzone ?

Nauczylem sie juz sobie z tym radzic ale mimo to strasznie mnie to wkurza.

Teraz sprawdzam jego spalanie bo jak wzroslo do jakichs niespotykanych wartosci to bede musial odstawic kolesia do serwisu.
Jutro podjade do warsztatu gdzie maja komputer. Moze tam sie cos wyjasni